Nie kucaj, proszę!

       Spodobały mi się te rozkazujące nagłówki!
Wiem wiem, miał być post o mężczyznach.. zbieram materiały dowodowe. Naprawdę, nie wiecie jak trudno jest mi zarzucić cokolwiek chłopakom (tym bardziej że mój jest całkiem fajny), więc jakiekolwiek pomysły przychodzą bardzo rzadko i niewiele mam do powiedzenia. Może wy mi pomożecie kobietki? Co jest do naprawienia w chłopakach?

       Dzisiaj chciałabym zapytać o coś pewną część Kościoła Katolickiego oraz tych, którzy trafiają w nasze mury od czasu do czasu nie koniecznie z przyczyn duchowych.
       Nurtuje mnie to już od kilku lat na pewno. Tylko nie mam nikogo znajomego u którego zauważyłabym takie zachowanie dlatego nie mam kogo zapytać. A może wśród mojego tysiąca znajomych na fejsie znajdzie się ktoś kto to praktykuje i w dodatku umie powiedzieć DLACZEGO (bo sądzę, że nie każdy umie!).
Chodzi mi o dziwny zwyczaj kucania w kościele podczas gdy reszta wiernych klęka. Kucanie w żaden sposób nie jest postawą liturgiczną, więc mam podstawy sądzić, że nie wynika ono z żadnej pobożności, a przynajmniej nie z przyjętej w naszym obrządku. Może się co najwyżej kojarzyć ze słowiańskim przykucem więc być może to jakiś głęboko zakorzeniony patriotyzm xD

       Dobra, bądźmy poważni. Kiedy zauważyłam, że ludzie to robią, myślałam że to postawa którą się przyjmuje kiedy się nie jest do końca przekonanym czy chce się oddać Panu Bogu cześć, czy nie i po prostu zostaje się tak "w połowie" żeby Pan Bóg wiedział, że jeszcze nas do końca nie zachwycił (no co, byłam mała). I w sumie tak sobie teraz myślę, że pewnie niektórzy kucający tak mają i być może to jest całkiem niezła postawa dla takich ludzi.
Rzeczywiście z biegiem lat zrozumiałam że to zwykle dotyczy ludzi którzy nie są zbyt mocno zakorzenieni w wierze i nie mają zbyt rozbudowanej relacji z Panem Bogiem, a msza jest dla nich rodzajem tortur które chcą sobie maksymalnie ułatwić.
Tylko że kucanie absolutnie niczego nie ułatwia, nie zapewnia stabilności ani jakiegokolwiek większego komfortu niż postawa klęcząca. Serio. Sprawdziłam. I naprawdę polecam wam przetestować. Więc jeśli robisz to bo klęczenie wydaje Ci się za dużym wyczynem, to uklęknij następnym razem, zobaczysz, że kucanie to o wiele większy challenge! Mój kuzyn powiedział, że chodzi o to żeby nie pobrudzić spodni. To jest jakiś argument, ale skoro wiesz że idziesz na mszę, i że tam będziesz wykonywać gesty i postawy liturgiczne to możesz ubrać się tak, żeby to sobie umożliwić, albo po prostu usiąść w ławkach, gdzie są klęczniki na których można swobodnie klękać bez obaw o spodnie.
       Jeżeli nie możesz z jakichś powodów klęczeć (mam na myśli zdrowotne, ale no nawet zaliczmy do tego te felerne spodnie), to po prostu stój. Stanie to postawa godna w stosunku do powagi chwili (bo te momenty w których klęczymy na mszy są NIEMOŻLIWIE WAŻNE!!!), a nie jakiś chwiejny przykuc jak dzidziuś sikający w krzaczkach. To co z tego, że ludzie będą krzywo patrzeć? Jeśli Cię tak mocno krępuje opinia innych, to stań z tyłu Kościoła (bo w ławce pewnie i tak nie siedzisz skoro kucasz), gdzie nie będziesz nikomu zasłaniać widoku na ołtarz.
       To takie proste. A takie ważne. I Kościół byłby tak piękny, gdyby zniknęła z niego taka niestabilność i w tych najpiękniejszych momentach mszy cała wspólnota łączyła się w postawie hołdu dla naszego kochanego Boga! Życzę tego nam wszystkim!
       Więc apel: nauczcie się klękać. To piękna i prawie 'najmocniejsza' postawa oddania czci Bogu (mocniejsze jest już tylko leżenie krzyżem). Nie kucajcie, bo to kucanie naśladują dzieci i młodzi ludzie, którzy biorą od was przykład wiary (i to jest właśnie gest w którym tak bardzo widać jaki wpływ ma zaangażowanie w wiarę naszych autorytetów na nasze własne zaangażowanie). Jesteście naśladowani, pamiętajcie o tym zawsze i nie idźcie na skróty, bo będziecie mieć w tej bylejakości naśladowców!
       I pytanie do was: jeśli kucacie/kucaliście, to dlaczego? Albo jak myślicie, czemu się to robi? :)

Komentarze

Unknown pisze…
#teamklękacze
Unknown pisze…
Super, mało osób takie rzeczy zauważa :D
Ja kucałem kiedy miałem chore kolano, albo jak raz byłem w garniaku. Ale to raz w ławce - postawa klęcząca, ale bez dotykania klęcznika. Postawa iście ascetyczna :D
#teamklękacze
Zośka pisze…
Hahahah dozgonna miłość 😁❤️
Zośka pisze…
Ja tak raz miałam jak klęcznik był totalnie obłocony i potwierdzam, można czuć się ascetą 😁
https://youtu.be/zBmiIqxVaS0
16 minuta. Obejrzyj co sądzi na ten temat O. Szustak

Popularne posty z tego bloga

nie-cukierkowy post

Wiara = Miłość? ❤

Dlaczego uparłam się, żeby nie pić