Tyle o sobie wiemy, ile na nas inni nagadają
Jedną z rzeczy których wstydzę się najbardziej w tym momencie życia jest to, jaką kiedyś byłam osobą. Wiem że dorastałam, zmieniałam się, kształtowałam i nadal kształtuję swoje poglądy, ale wciąż jest dla mnie przykra myśl że mogłam spotkać kogoś w tamtym momencie życia na swojej drodze i nie dać mu od siebie niczego dobrego. Niczego poza.. oceną. O każdym miałam swoje zdanie. Kto jakie ma wady, kto nad czym powinien pracować. Kto z kim nie powinien się spotykać, kto kogo na pewno oszukuje za plecami. Każdy, kto nie żył w myśl zasad mojej wiary, w myśl mojego systemu wartości, w myśl mojego porządku, musiał być niesamowicie nieszczęśliwy i mieć nieudane życie. Oczywiście była też druga strona medalu - wiele osób idealizowałam, miałam wielu idoli, wiele wzorów, ludzi których życie wydawało mi się złotą szkatułką przepełnioną łzami szczęścia. Patrząc na to dzisiaj (chociaż czuję że za kilka lat bę...